poniedziałek, 10 listopada 2014

Skinny Pink Diet - Dzień 1.

Nie wszystko poszło po mojej myśli. Wszystko było dobrze, cały dzień... Aż do godziny dwudziestej pierwszej. Napad. Przez cały tydzień za bardzo ograniczałam kalorię, starając się zejść do minimum.

Śniadanie:
- dwie kanapki z szynką.
- trzy plasterki ogórka.
- herbata owocowa.

Drugie śniadanie:
- kawa rozpuszczalna z mlekiem + dwie łyżeczki cukru.

Obiad:
- surówka z buraczków.
- dwa średnie ziemniaki.
- gotowane mięso.
- herbata owocowa.

Bilans: 550 kcal

Napad355 kcal.

905/500

Dwie godziny chodzenia truchtem na świeżym powietrzu. Jeszcze większy ból nóg niż przedtem, ale warto było. Choć trochę spalonych kalorii. Jutro muszę być silna, nie mogę się poddać. Nie przegram.

Dzień niezaliczony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz