A więc kilka słów, jako iż ostatnio nie miałam głowy do opisywania na wasze komentarze/pytania. Więc zrobię to teraz.
Wracając do mojej małej obsesji, być może, mam kilka natręctw Ale taka już jestem. Ale ta obsesja nawiedza mnie raz na jakiś czas, to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie.
Z kolei głosy Damy Śmierci właśnie to wewnętrzny głos mojej choroby, mimo, że wiem iż po części robię źle niszczę siebie. Bo właśnie przez anoreksje bliska mi osoba leży w szpitalu, podłączona do rurek i walcząca o życie. Mimo, że to jest cholernie trudne, i zarazem męczące to mię chcę się poddawać dla siebie bo tym jestem i nie potrafię tego zatrzymać.
Kieruję te słowa to pewnej bloggerki, która napisała, że śmieszy ją moje uzalanie. Jest mi przykro z powodu Twojej osoby, dlatego, że to mój blog, to miejsce, w którym wylewam wszystko. I mam prawo pisać co chcę. Bo to moja przestrzeń i mogę narzekać na wszystko. Problem jest taki, że wchodzisz tu z przymusu. Nie tolerujesz tego bo jesteś taka silna itd, więc po co te niemiłe komentarze. Po prostu nigdy tu nie wchodź, to będzie dobre dla nas obu.
Oczywiscie dziękuję wszystkim za słowa wsparcia, to naprawdę miłe z waszej strony. Nie oczekuję współczucia, bo nie znacie całej prawy na mój temat.
Ale niestety taki mam charakter, że narzekam, i będę to robić właśnie po to jest to miejsce. Bo mogę prawda?
Dzisiejszy bilans wypadł bardzo dobrze no może po części. Nie liczyłam kalorii, nie chciałam jeszcze bardziej odbijać się cholernymi liczbami. Za dużo stresu mnie dziś spotkało i nerwów.
Ale jestem z siebie cholernie dumna, zero słodyczy od świadomych dwóch dni. Powinnam to w końcu zaznaczać. Najlepsze jest to, że na ten czas nie czuję potrzeby sięgnięcia po nic słodkiego.
ś: dwie herbaty z cytryną.
o: [po godzinie 16] jabłko i sałatka warzywna plus trzy kromeczki chleba.
k: [ niestety przed 23] trzy kanapki z pomidorem.
Nie wyszło moim zdaniem to ani źle ani dobrze. Wciąż się uczę na sobie jak będzie lepiej a jak gorzej. Wciąż dużo czytam.
Dobranoc Kwiatuszki. Trzymajcie się cieplutko. ♡
AniaX mogłabyś zostawić mi swój numer gg albo mail cokolwiek abym mogła się z Tobą skontaktować?
Dobry bilans! Cudne, mądre słowa i gratuluję :) Oczywiście obserwuję bloga i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńskinny-love-hope.blogspot.com
Jestem zdania, że jeśli narzekanie tutaj i wyrzucanie z siebie wszystkiego Ci pomaga - rób to! Jeśli nie, po prostu staraj się zapomnieć, a nie spisuj tego wszystkiego. Tak będzie chyba najlepiej. Dzisiejszy bilans nie jest taki zły. ;) Powodzenia w dalszej drodze do szczęścia. Pamiętaj tylko, że "wymarzona" sylwetka niekoniecznie Ci je zapewni.
OdpowiedzUsuńOczywiscie ze mozesz wkońcu to twój blog:)
OdpowiedzUsuńŁadny bilans
Trzymaj się :*
Czasami przelanie swoich emocji w słowa i zwyczajne spisanie wszystkiego naprawdę pomaga, więc śmiało rób to i nie przejmuj się osobami, którym to nie pasuję.
OdpowiedzUsuńBilans ładny, a od ciągłego liczenia kalorii czasami można ześwirować, więc dobrze że czasem sobie to odpuścisz.
Trzymaj się i uważaj na siebie :*
To twój blog i możesz pisać co chcesz. Trzymaj się Kochana :*
OdpowiedzUsuń50433903 przepraszam że dopiero teraz misiu, trzymaj się ♥
OdpowiedzUsuń