niedziela, 4 października 2015

Autodestrukcja mózgu - paranoja.

Bardzo Was przepraszam, za moją długą nieobecność tu. Ostatnio wiele się pokomplikowało, głównie chodzi o moją osobę. Przez to wszystko nie miałam siły napisać cokolwiek. Było mi wstyd, bo pochłaniałam wszystko co zobaczyłam, myśląc, że nie powinnam ale wciąż to robiłam. Głupota prawda? Straciłam najlepszą przyjaciółkę, która kazała mi się zabić. Gdy jej potrzebowałam, zostawiła mnie tłumacząc, że gdybym powiedziała jak źle było ze mną przyszłaby nie martwiąc się o awantury w domu. To nie była noc, było po dwudziestej pierwszej. Z obawy przed szlabanem, nawet nie zadzwoniła, okazała zero zainteresowania. Zawsze wszystko wyglądało sztucznie w jej ustach. 
Z kolei prawie znowu rozstałam się z chłopakiem, wiem, że mam paranoje, urojenia. Ale czuję, że on mnie chcę. Nawet zaczął pisać z małym liter, kiedy się do mnie zwraca, a nigdy tak nie było. Odnosi się do mnie ironicznie, wiem, że jest straszy. Ale traktuję mnie jak małe szczenię. 
Mój ojciec, który jest nienormalny, wraz z bratem. Na ten temat nie będę się wypowiadać, najchętniej życzyłabym im śmierci, ale podobno to złe. Chociaż i w nerwach im to mówię. Bo skoro oni mogą, to ja nie? 
Byłam u lekarza, z powodu bóli serca, klatki piersiowej i duszności. Zrobiłam wyniki, ekg. Lekarka powiedziała, że wyszły piękne. Więc dlaczego mnie boli, powiedziała, że z powodu problemów jakie noszę ze sobą, z powodu stresu. Powiedziałam, że nic takiego nie istnieje. Przepisała mi leki na uspokojenie - syropek, który już wypiłam. Witaminkę słoneczko i wielkie byki na bóle serca. Śmieszne, bo ni cholerę to nie pomaga. A duszę się kiedy muszę połknąć te krowy. Są w kapsułkach więc nie mogę ich przepołowić. Od wtorku nie chodziłam do szkoły, siedziałam u siostry, u której szczerze mówiąc czułam się nawet dobrze. Mimo, że opiekowałam się jej dziećmi. 
Za jakąś godzinę idę na autobus, trochę się boję, zwłaszcza, że mam zanieść jakąś prezentację, którą koleżanka zrobiła za mnie, bo napisała o wszystkim, I niemieckiego, i tych wszystkich nauczycieli, którzy się przyczepiają bo nie chodzę do szkoły. Musze ponadrabiać zaległości bo kiepsko to widzę... 
Najbardziej leżę z tak zwanej informatyki, i niemieckiego. Bo nie mam ocen, oprócz tej jedynki z niemieckiego. Tak wiem, to co pisze jest cholernie ciekawe, ale musiałam kiedyś, gdzieś to napisać. Bo to pomaga. I właśnie włączam rundkę lola. ;-; 
Trzymajcie się kochane, postaram się wpadać do Was częściej i komentować. 

Staram się dziś zrobić głodówkę, albo przynajmniej do 300 kcal. Muszę zacząć działać, bo już październik!  
     *        


9 komentarzy:

  1. Na pewno dasz radę wierze że ci się uda
    Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj,
    Bardzo mi przykro, ze musisz borykać sie teraz z takimi problemami...
    Mam nadzieje, ze wszystko sie ułoży, albo chociaż cześć. Abyś mogła odetchnąć ze spokojem.
    Życzę Tobie powodzenia!
    /M.D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sorry ale to dla mnie zabawne. Przestań się użalać dziewczyno tylko rusz tyłek (prościej się nie dało)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj, kochana
    Jest mi przykro i mam nadzieję, ze weźmiesz się w garść i osiągniesz sukces!
    Zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Przykre czytać takie słowa. Mam nadzieję, że wszystko Ci się ułoży, że dasz sobie radę. Powodzenia Ci życzę. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. co do chłopaka to móią że nie wchodzi sie jeszcze raz do tej samej wody, wiem ze to boli ze to smutne ale moze warto zapomnisc i przestac sie uzalac i zrobic cos dla siebie :) i moze poszukac nowej lepszej prawdziwej milosci :)

    informatyka najprostsza dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam dokładnie ten sam problem z oddychaniem. To jest przerażające. Wyniki tez mam świetne. Lekarze gówno wiedzą. Trzymaj się kochanie, walcz o siebie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam dokładnie ten sam problem z oddychaniem. To jest przerażające. Wyniki tez mam świetne. Lekarze gówno wiedzą. Trzymaj się kochanie, walcz o siebie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana wiem co czujesz jeśli chodzi o oddychanie i ból w klatce piersiowej niestety ale też bardzo często mi się to zdarza ,tyle że u mnie przyczyna leży w chorym sercu .Kochana skoro ta "przyjaciółka " Cię tak olała to znaczy ,że nie była Ciebie warta, bo co to za przyjazń "w jedną stronę". Nie daj się jej poczuć lepszą od Ciebie ! Bądz silna :* Trzymaj się CHUDO<3

    OdpowiedzUsuń